Minionej niedzieli 24 lipca zakończyliśmy cykl koncertów orkiestr dętych „Trzy orkiestry w trzy niedziele” występem Parafialno-Gminnej Orkiestry Dętej z Zielonek. Przybyło liczne audytorium, a koncert odbył się w miłej i rozrywkowej atmosferze w Centrum Integracji Społecznej w Zielonkach. Za oknami deszcz i szaruga, ale w CIS-ie zabawa była przednia.
Jeszcze na chwilę przed rozpoczęciem koncertu impreza zapowiadała się bardzo kameralnie. Orkiestra ćwiczyła ostatnie nuty, a publiczności ani widu, ani słychu. Poprzednie koncerty odbyły się przy pięknej pogodzie w Parku Wiejskim i pojawiło się podejrzenie, że może mieszkańcy nie doczytali na plakatach o możliwości przeniesienia koncertu do CIS-u… Ale widownia nie zawiodła! Nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki cała sala wypełniła się po brzegi audytorium spragnionym muzycznych doznań. Orkiestra jak najbardziej wyszła tym oczekiwaniem naprzeciw. Sam kapelmistrz Wojciech Karwat tak dobrze sprawdził się w roli konferansjera, że w krótkich przerwach pomiędzy poszczególnymi utworami dały się słyszeć salwy śmiechu. Rozbawił publiczność między innymi dowcipnym opisywaniem nowych strojów dla orkiestry, a nawiązując do lokalnych spraw, jakimi żyje zielonecka społeczność, wprowadził miłą, niemal rodzinną atmosferę.
Orkiestra zagrała w dużym składzie wiele znanych i lubianych utworów. Zaczęli od raźnego marsza „Most na rzece Kwai” znanego z dramatu wojennego z 1957 roku wyreżyserowanego przez Davida Leana. Dalej „Ravanello”, dostojne i uroczyste walce Johanna Straussa. Energicznie zagrali „Hej sokoły”, a także radosne i skoczne melodie „Longstreet Dixie” i „Blue night”. Przyjemnie zaskoczył niezapomniany walc Barbary z filmu „Noce i dnie”. Publiczność była zasłuchana, podczas żwawych utworów niektórzy przytupywali, inni znów nucili melodie, albo śpiewali. Na koniec zagrali „One moment in time” utwór wyśpiewany niegdyś przez Whitney Houston. Można powiedzieć, że był to taki właśnie niezapomniany moment z naszą orkiestrą. Jak powiedział kapelmistrz: – Jest w orkiestrach dętych jakaś siła. To zapewne ta siła odczarowała to ponure deszczowe popołudnie. Oczywiście nie obyło się bez bisowania, na pożegnanie orkiestra zagrała wesołe melodie krakowskie i imieninowe sto lat dla wszystkich solenizantów.
Kapelmistrz podziękował wszystkim przybyłym mieszkańcom, wśród których znalazł się sołtys Zielonek Władysław Orzechowski, fundator nowych strojów dla orkiestry. Wojciech Karwat dziękował także muzykom. Warto pamiętać, że te nasze orkiestry tworzą ludzie wkładający bezinteresownie swój czas i zaangażowanie w systematyczne przygotowywanie się do występów. Doceniamy ten wkład i już nie możemy się doczekać kolejnego koncertu orkiestr dętych, który organizowany jest przez Centrum Kultury w Zielonkach z dużym rozmachem, a będzie miał miejsce już 4 września w ramach VI Powiatowego Przeglądu Orkiestr Dętych w zieloneckim Parku Wiejskim.
AM
images/stories/orkiestra_Zielonki_CIS_24_lipca_2011/DSC_0095.jpg