
Oracjami raczyć publiczność rozpoczęła grupa Pucheroków z Trojanowic przygotowana przez Andrzeja Krzęciasza. Te Pucheroki, trzech chłopców tradycyjnie ubranych, miały w Bibicach przystanek w drodze do samego Krakowa, gdzie uczestniczyły w tym dniu w wiosennym pochodzie grup obrzędowych organizowanym przez Teatr Regionalny w Krakowie. Musieli zdążyć na wymarsz o 11.30 spod Barbakanu, by w południe móc wystąpić na scenie pod kościołem św. Wojciecha na Rynku Głównym. Pan Andrzej dba od lat o to, by w Krakowie nie zapomniano o tradycji krakowskich żaków, od których wziął się zwyczaj. Chłopcom (z łaciny: pueri, stąd nazwa pucherok), przebranym, głoszącym nieraz niegrzeczne wiersze i zbierającym datki od mieszczek, zabroniła działalności kuria biskupia w 1780 roku, to z tego powodu przenieśli się pod Kraków.
Zaraz po nich bawiły i wzruszały przedszkolaki z Zielonek – jedną grupę prowadziła Janina Franczak, drugą – Katarzyna Wilk. Pani Janina ogromnie dba o tradycję – więc w przedszkolu w Zielonkach Pucherokami są wyłącznie chłopcy. – Ale głośno mówiliśmy – chwalił swoją grupę Franio Herezy.
Pucheroki zachwycają dziś feerią barw na swoich bibułkowych czapkach. Do zabytków należą już dużo mniej wygodne, ciężkie czapki ze słomy. Norbert Stachurski jako jedyny wystąpił w czapce łączącej elementy z bibuły oraz słomiany stożek.
Na przegląd pierwszy raz przyjechały dzieci z przedszkola niepublicznego „Chata skrzata” w Węgrzcach. Przedszkolaki dopingowani przez rodziców i dyrektor przedszkola Agatę Kalandyk zaprezentowały czapki przygotowane już we wtorek na warsztatach w Centrum Integracji Społecznej w Zielonkach.
Przegląd nie mógłby się obyć bez występu uczestników zajęć w świetlicy „Pucherok” przygotowanych przez Annę Barczyk. W tym składzie wystąpiła jako jedna z najmłodszych 5-letnia Kinga, już nie pierwszy raz mówiąca oracje podczas przeglądu.
Na przeglądzie za to zadebiutowały pucheroki pod szyldem Koła Regionalnego „Tradycja” z Trojanowic, których przygotował Grzegorz Miroń. Jeden z chłopców zaprezentował czapkę, która przez cały tydzień służyła za eksponat podczas wspomnianych warsztatów, w niedzielę, odświeżona i wzbogacona o fantazyjne wykończenie zdobiła głowę pucheroka.
Odwiedziły też Bibice Pucheroki ze Szkoły Podstawowej nr 130 w Krakowie, którymi opiekuje się Anna Korzeniowska. 9 osób, chłopcy i dziewczęta, czyli pucheriny ( jak same o sobie mówią) zapowiedzieli, że wybiorą się po występie do swoich znajomych na os. Oświecenia w Krakowie, by mówić oracje i zbierać datki. Ich czapki wyróżniały się krakowskimi elementami – przede wszystkim motywem pawiego oczka.
– Recytacje powstały na bazie istniejących oracji i pieśni krakowskich. Ten występ jest początkiem, jutro grupa wystąpi przed całą szkołą – zapowiadała Anna Korzeniowska.
Grupa z Zespołu Szkół w Korzkwi pod opieką Ewy Staniszewskiej okazała się dość liczna, ale wszyscy zdążyli powiedzieć swoje oracje, dojrzeć można było również czapki zrobione na warsztatach. W wielu przypadkach pomagali rodzice i dziadkowie.
Przegląd zakończył występ dzieci ze szkoły w Bibicach pod opieką Elizy Emerli. Do pucheroków na koniec dołączyły dziewczęta recytując wiersze pana Banasia, które zawarł m. in. w „Bibickiej pieśni”.
Od „Spotkania z Pucherokami” rozpoczęli cykl weekendowych wycieczek uczestnicy cyklu „Nie siedź w domu – idź na wycieczkę”, który po raz 40. organizuje Koło Grodzkie PTTK w Krakowie. – Na przegląd przyjeżdżamy od zawsze. Liczymy na to, że pan Henryk otworzy nam podwoje Izby Bibickiej. Następnie zamierzamy pieszo przejść wzdłuż Bibiczanki do Witkowic – komentował przewodnik grupy Henryk Łukasik.
Zatem Pucheroki wracają do Krakowa stopniowo, z kolejnymi przeglądami coraz bardziej, angażując nowe grupy – w tym z samego miasta, czy poprzez goszczenie w pochodzie wielkanocnych zwyczajów. W Krakowie nie chodzą bladym świtem, z czego akurat mieszkańcy powinni się cieszyć. – Do mnie Pucheroki przyszły o 6.15. Byłam przygotowana, bo już robiłam obiad, żeby móc przyjechać na przegląd – mówi Beata Saltarska z Koła „Tradycja” w Trojanowicach.
Pucherokom prezentującym się w przeglądzie towarzyszyli samorządowcy z gminy Zielonki: wójt Bogusław Król, przewodniczący Rady Gminy Ryszard Krawczyk, który nadal pamięta orację, którą głosił jako chłopiec, oraz radni i sołtysi z gminy Zielonki. Uczestników przeglądu organizowanego od lat przez Centrum Kultury, Promocji i Rekreacji w Zielonkach przyjęło w gościnnych progach sołectwo Bibice wraz z sołtys Magdaleną Krawczyk i Kołem Gospodyń Wiejskich pod kierownictwem Anny Zabiegaj. Oracjom towarzyszyło stoisko ozdób wielkanocnych Środowiskowego Domu Samopomocy z Woli Zachariaszowskiej oraz wystawa prac na najpiękniejszą pisankę i kartkę wielkanocną, których laureatów przedstawiono, a przybyłym wręczono nagrody.
Przygodę z pucherokami można kontynuować dzięki folderowi pozwalającemu wyciąć sobie Pucheroka z papieru i własnoręcznie go pokolorować. Folder wydany przez Stowarzyszenie Rozwoju Gminy Zielonki dzięki dofinansowaniu projektu „Pucheroki i Herody. Promocja zwyczajów Korony Północnego Krakowa” przez wytworzenie lalek, druk folderu oraz warsztaty dla uczniów. Dofinansowanie przyznano w ramach działania 4.1/413 „Wdrażanie lokalnych strategii rozwoju” PROW 2007 – 2013 dla małych projektów za pośrednictwem LGD Korona Północnego Krakowa. Z takim folderkiem oraz dyplomem każdy pucherok w ręce lub koszyku opuścił przegląd.
A piękne połączenie 500-letniej tradycji chodzenia po pucherach oraz nieco krótszej tradycji przeglądów odnajdujemy w wierszu, który napisała pani Janina Franczak i którego nauczyła swoich pucheroków z przedszkola w Zielonkach. 5-letni Radzio Biel recytował tak:
– Piękna ta tradycja cała, Pucheroków w wieś wygnała
I choć czasy się zmieniły Pucherok nam dalej miły
Idzie z Woli, Trojanowic, Węgrzc, Zielonek i Batowic
W wielu domach w drzwi zapuka
Czapką się pokłoni, laseczką zastuka.
W baranicę wystrojony, sadzą pięknie usmolony
Gospodyni się pokłoni i przemówi pięknie do niej
Orację głośno wygłosi, każda rzuci za to grosik
Gościnne Bibice są na końcu drogi
Stanie tu na scenie Pucherok ubogi
Pokłoni się nisko w Palmową Niedzielę
Orację powtórzy i podziękowanie
za koszyczek pełny i jajek składanie.
IO
galeria zdjęć: kliknij tutaj
– mówi Beata Saltarska z Koła „Tradycja” w Trojanowicach. br /