Skip to main content

gra1Gra terenowa „Pocztówki znad granicy” okazała się świetną zabawą. Uczestnicy, poruszający się na rowerach, mieli do wykonania  siedem zadań w różnych miejscach gminy. Nie były one łatwe, trzeba było m.in. wiedzieć, ile jest fortów na terenie gminy i co to jest kaponiera oraz zdobyć paszport u pograniczników (czasem konieczna była łapówka…). Była też przyśpieszona lekcja niemieckiego i musztra, a nawet sprawdzian z „Roty” i rachunków. Gra inspirowana 100-leciem odzyskania niepodległości przez Polskę przeprowadzona została 9 września. Wystartowano z Zielonek w zaborze austriackim, by dotrzeć aż do granicy z carską Rosją w Garlicy.

Tereny dzisiejszej gminy Zielonki, położone na północ od Krakowa, na początku XX wieku były przecięte granicą pomiędzy dwoma mocarstwami na pół. Zielonki, Bibice, Batowice czy Korzkiew leżały w zaborze austriackim, a Owczary, Januszowice, czy Brzozówka – w rosyjskim. Granica przedzielała pola, pastwiska, wsie, a we wsiach – rodziny, z których część żyła po jednej, a część – po drugiej stronie granicy. Drużyny biorące udział w grze wcielały się w rolę rodzin mieszkających po austriackiej stronie granicy. Ich zadaniem było doprowadzić do przejazdu przez granicę członka ich rodziny, mieszkającego w zaborze rosyjskim. Na rozwiązanie siedmiu zadań i pokonanie ok. 10 kilometrów mieli 3,5 godziny.  W grze wzięły udział całe rodziny i grupy przyjaciół, zgłosiło się 8 zespołów. Otrzymali koperty z zadaniami do wykonania w siedmiu różnych miejscach. Jako pomoc mieli współczesną mapę turystyczną gminy Zielonki z zaznaczonymi szlakami rowerowymi  oraz schematyczną z zaznaczonymi punktami, w których należało wykonać zadanie i zeskanowane fragmenty historycznych austriackich map, na których musieli zaznaczyć dokładną lokalizację punktu zadaniowego. W każdym z miejsc musieli wykonać zdjęcie.
Najlepsza okazała się drużyna z Garlicy Murowanej występująca w składzie: Joanna Krzywda z synem Teodorem i Krystianem Bodziochem – kuzynem jej syna. Nie tylko najlepiej rozwiązali wszystkie zadania, ale i szybko pokonali trasę. – Gra była bardzo ciekawa. Nie była to tylko wycieczka rowerowa, ale można było się dowiedzieć dużo ciekawych rzeczy o miejscach, które są atrakcyjne i związane z historią  – mówiła pani Joanna na mecie. Jako najtrudniejsze wymieniła zadanie z języka niemieckiego, a Teodor i Krystian za jedno z najciekawszych zadań uznali wręczanie łapówki na granicy nieustępliwym pogranicznikom. Inni zawodnicy podkreślali, że czasem trzeba było mocno pogłówkować, a jako szczególnie trudne wyzwanie wymieniali spotkanie z przemytnikiem, podczas którego nie mogli dać się oszukać i musieli przeliczać system miar i wag obowiązujący w Rosji (pudy, funty, łuty, garnce, sztofy) na system metryczny obowiązujący w zaborze austriackim (kilogramy, litry, metry). Jako, że Galicja była nazywana „Golicją i Głodomerią” ze względu na panującą biedę, zawodnicy musieli też przeliczyć, jak i czym obsiać pola, by przeżyć zimę.
Grę przeprowadzono w ramach projektu „Zjednoczeni w Niepodległej” realizowanego przez CKPiR w Zielonkach, który dofinansowano ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017 – 2021 w ramach Programu Dotacyjnego „Niepodległa”.

https://niepodlegla.gov.pl/
MKF

Więcej zdjęć: kliknij.

gra2

gra3

gra4

gra5

gra6

logo pl niepodległamonochrom czarny

logo ckpir duze

Close Menu
Skip to content